Wczoraj po raz pierwszy byliśmy z Sebastianem u Wojtusia (również od niedawna zmagającego się z paskudztwem pt. SMA II).
Zasiedzieliśmy się do samego wieczora, a szaleństwom i wygłupom nie było końca :)
Sebastian złapał też wspólny język z Olą (siostrą Wojtusia), mimo, że Ola ma już 6 lat :)
Wojtek jest przecudny, ma szaloną fryzurę i zajada prażony ryż garściami :)
Dzieciaki malowały, śpiewały, tańczyły, jadły kotlety pałeczkami do sushi, walczyły patykami na spacerze i bawiły się w chowanego.
My z Mamą Asią wreszcie pogadałyśmy sobie osobiście :)
My z Mamą Asią wreszcie pogadałyśmy sobie osobiście :)
Asiu, jeszcze raz bardzo, bardzo dziękujemy za zaproszenie.
Mam nadzieję, że kiedyś to powtórzymy :)
Mam nadzieję, że kiedyś to powtórzymy :)
Na pewno powtórzymy:)Buziaki dla Was:)
OdpowiedzUsuńTakie spotkania wiele dają obu stronom - w sumie nikt tak dobrze nie zrozumie jak rodzic z tym samym problemem. A na zdjęciach widać, że dzieci świetnie się bawiły.
OdpowiedzUsuń