Przedmiotem
wykładów i dyskusji były obecne i planowane próby kliniczne oraz wyzwania i
nadzieje związane z opracowaniem leku na SMA.
Konferencja
trwała 1 dzień i udział w niej wzięli przedstawiciele nauki pracujący nad
lekiem na Rdzeniowy Zanik Mięśni:
• Prof. Mimoun Azzouz
Professor of Translational Neuroscience SITraN, Department of Neuroscience,
University of Sheffield
• Dr. Felicity
Boardman
Mildred Blaxter Post-Doctoral Fellow, Division of Health Sciences, University
of Warwick Medical School
• Joseph Irwin
Managing Director, Lakeside Regulatory Consulting Services Ltd to the TREAT-NMD
team
• Dr. Anna Mayhew
Consultant Research Physiotherapist, Newcastle Muscle Team
• Prof. Francesco
Muntoni
Consultant in Paediatric Neurology, Dubowitz Neuromuscular Centre, Institute of
Child Health,
University College London
• James Sleigh
Jennifer Trust Research Correspondent, DPhil Student MRC Functional Genomics
Unit, Department of Physiology,
Anatomy and Genetics, University of Oxford
• Prof. Kevin Talbot
Consultant Neurologist, Department of Clinical Neurology, Radcliffe Infirmary,
Oxford
• Rachel Thompson
UK SMA patient registry curator and clinical research communications, TREAT-NMD
(Newcastle University)
and The Jennifer Trust
Oprócz nich
na konferencji obecni byli również doktoranci, rehabilitanci i inne osoby na co
dzień pracujące z SMA. No i oczywiście dorośli oraz rodzice dzieci chorych na
Rdzeniowy Zanik mięśni.
Dlatego też
równie interesujące jak wykłady okazały się rozmowy pomiędzy oficjalnymi
wykładami i po wykładach.
Dwa wykłady
były poświęcone potencjalnej terapii SMA.
1. Nowe spojrzenie na SMA wynikające z
doświadczeń prób klinicznych.
Wykład prowadzony przez Prof. Kevina Tabota, kierownika instytutu badającego mechanizmy molekularne
chorób nerwowo-mięśniowych na Univerniwersytecie Oxford. Współprowadzącym
wykład był doktorant James Sleigh uczestniczący w badaniach na co dzień.
2. Najnowsze osiągnięcia w pracy nad lekiem
na SMA
Wykład prowadzony przez dwóch
profesorów: Prof. Francesco Muntoni, dyrektora ośrodka badawczego schorzeń
nerwowo-mięśniowych w Great Ormond Street Hospital, opracowujący m.in. terapię
z użyciem oligonukleotydów antysensowych .
Prof. Mimoun Azzuza, szefa zespołu pracującego nad terapią genową w SMA na
uniwersytecie w Sheffield.
Konferencja
była niezwykle interesująca i pozwoliła na otrzymanie rzetelnej wiedzy z pierwszej
ręki, czyli od osób, które bezpośrednio pracują nad badaniami.
W dalszym ciągu
pozostaje wiele niewiadomych co do mechanizmu powstawania i przebiegu samej
choroby.
Najważniejszymi
pytaniami są:
- Czy za
powstawanie choroby odpowiedzialny jest tylko brak genu SMN1, czy są również
inne czynniki współtworzącą chorobę.
Na razie na to pytanie nie ma stuprocentowej
odpowiedzi, co przekłada się również na sposób prowadzenia badań nad lekiem.
- Czy jeśli zdołalibyśmy
wpłynąć na podwyższenie poziomu białka z genów SMN1 i SMN2 obumarłe neurony
nerwowe mogłyby zostać odbudowane?
Zdaniem Prof.
Kevina Talbota – tak, ale na to pytanie również nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
-Czy
opracowywane terapie byłyby bardziej skuteczne na nowonarodzonych dzieciach,
czy równie skuteczne na dorosłych?
Obserwuje
się na badaniach klinicznych na myszach, że im wcześniej podany jest dany lek (niezależnie
od rodzaju terapii), tym ma on lepsze skutki. Skłania to do wniosku, że być
może nawet do już opracowanego sposobu terapii trzeba będzie opracować
dodatkowo jej stosowanie dla poszczególnych grup wiekowych. Możliwe też, że
niektóre terapie będą skuteczne tylko przed pojawieniem się objawów choroby lub
zaraz po urodzeniu dziecka, co wymagałoby wprowadzenia testów przesiewowych
wszystkich niemowląt, jak to jest w przypadku np. mukowiscydozy. Jednak niech
nie tracą nadziei również dorośli z SMA – w niektórych terapiach nawet dorosłe
myszy uzyskiwały zaskakująco dobre rezultaty terapii.
- Pomimo
bardzo wielu niewiadomych i wyzwań, jakie stoją przed naukowcami, naukowcy byli
zdania, że w ciągu najbliższych kilku lat powinna pojawić się terapia choćby
powstrzymująca rozwój choroby. Niestety bardzo dużym problemem są również
pieniądze. Bez odpowiedniego sposobu finansowania naukowcy nie są w stanie
kontynuować badań.
Dlatego też
podniesiony był również problem mówienia o chorobie, organizowania się, wspólnego
naciskania na rządzących, aby pozyskiwać fundusze na badania.
Wiadomo, że
była to głównie rozmowa dotycząca Jennifer Trust, ale myślę, że również SMAk
Życia ma szansę z Wasza pomocą stać się tubą przez którą polskie społeczeństwo
będzie miało szansę usłyszeć o chorobie i zainteresować nią media i osoby
rządzące, aby pozyskiwać dofinansowania do rehabilitacji, sprzętu i poziomu
wiedzy o opiece nad chorymi na SMA.
Na tą chwilę
praktycznie wszystkie wysiłki naukowców skoncentrowane są na genie SMN1 oraz
SMN2. Obecnie naukowcy skupiają się albo na przywróceniu prawidłowego działania
genu SMN1,np. poprzez terapię genową, albo na wzmocnieniu działania genu SMN2 i
zmuszeniu go do produkcji większej ilości białka potrzebnego do prawidłowego
funkcjonowania organizmu.
Jeśli chodzi
o obecnie trwające badania nad lekiem, omawiane były głównie Olesoxime, terapia genowa, terapia
komórkami macierzystymi oraz oligonukleotydy antysensowe.
Olesoxime to substancja będąca obecnie w fazie II próby
klinicznej, przeprowadzana na próbie 160 osób w 10 krajach Europy ( w tym
również w Polsce.
Lek miałby
za zadanie ochronę neuronów oraz wzmocnienie nadal funkcjonujących ale już
osłabłych neuronów.
Nie byłby
więc to sposób na leczenie samej choroby, ale na zatrzymanie jej postępu.
Na tą chwile
to, co wiadomo o próbie:
Lek jest
tolerowany bardzo dobrze, nie zaobserwowano żadnych poważnych skutków
ubocznych, przebiega zgodnie z założeniami i do tej pory wszyscy pacjenci,
którzy zdecydowali się wziąć w niej udział, nadal są w programie (co jak się
dowiedziałam, nie zawsze jest takie oczywiste).
Ważna
informacja jest taka, że pomimo, iż lek nie przeszedł pozytywnie próby na ALS,
badacze nadal mają nadzieje na sukces w przypadku SMA, ponieważ choroby te –
mimo, iż mają wiele punktów wspólnych – charakteryzują się innym mechanizmem
działania.
Niestety,
pomimo usilnych starań i podwójnie podchwytliwych pytań zadawanych przez rodziców
zarówno na forum jak i w kuluarach, nie udało się dowiedzieć, jakie są oceny
trwającego trialu.
Na tą
informację będziemy musieli poczekać do oficjalnego tzw. Połówkowego podsumowania
próby klinicznej, czyli najprawdopodobniej do października 2012 roku.
Terapia genowa polegająca na wpuszczeniu do organizmu wirusa z
prawidłowym kodem genetycznym. Terapia została oceniona jako bardzo obiecująca,
a życie poddanych terapii myszy chorych na SMA wydłużyło się z 14 do nawet 200
dni.
Ewentualna
terapia polegałaby na jednorazowym podaniu wirusa. Głównym problemem jest tu
bariera krew-mózg, a raczej sposób jej pokonania. Nasz organizm jest
skonstruowany tak, aby chronić nasz mózg przed przenikaniem niepożądanych
wirusów i bakterii do mózgu. W przypadku SMA wyzwaniem jest takie
skonstruowanie wirusa lub sposobu jego podania, aby przedostał się on do mózgu.
Terapia z użyciem komórek macierzystych: Tutaj, zgodnie z moimi oczekiwaniami – na razie pozostaje
bardzo dużo niewiadomych. Zamysł terapii jest sam w sobie ciekawy, ale
pozostaje jeszcze bardzo wiele pytań o to, jak sprawić, aby komórki
przekształcały się dokładnie w to, co chcemy, w jaki sposób zmusić wykształcone
neurony do tworzenia połączeń z rdzeniem kręgowym i mięśniami. Niestety badania
prowadzone przez Firmę California Stem Cells zostały wstrzymane i na razie nie
zanosi się na to, że planowane próby na ludziach będą miały miejsce. Odniosłam
wrażenie, że sami naukowcy wiążą większe nadzieje z terapią genową lub
oligonukleoidami antysensowymi. Ale być może wynika to tylko z faktu, że
pracują oni osobiście akurat nad innymi niż komórki macierzyste sposobami walki
z SMA.
W każdym razie raczej nie
polecałabym terapii komórkami macierzystymi w Chinach, a przynajmniej
wstrzymanie się z tym pomysłem na jakiś czas, kiedy będzie wiadomo coś więcej o
mechanizmach działania tej terapii.
Oligonukleotydy antysensowne: mają za zadanie modyfikować proces kodowania na
genie SMN2, dzięki czemu może powstawać normalna ilość białka SMN
potrzebnego do prawidłowego funkcjonowania ogranizmu. Terapia ta uważana jest
za potencjalnie bardzo bezpieczną, jednak musiałaby być powtarzana co parę
miesięcy, poprzez podanie bezpośrednio do płynu rdzeniowo-kregowego. W USA przeprowadzana jest pierwsza próba
kliniczna przez firmę ISIS
Pharmaceuticals. Podobno próba przeszła pomyślnie, ale oficjalne
wyniki mają być podane w najbliższych dniach.
Salbutamol: W kuluarach odbyłam również bardzo ciekawą dyskusję
na temat Salbutamolu. Była to rozmowa całkowicie nieoficjalna, dlatego nie
podaję nazwisk moich rozmówców. Natomiast z tego co udało mi się usłyszeć,
wyniki z Salbutamolem wyglądają bardzo obiecująco i jest on obecnie podawany
dzieciom w Anglii.
Oczywiście
taka sytuacja miała już miejsce przy kwasie walproinowym, a ostatnie badania
zaprzeczyły, że kwas walproinowy ma pozytywny wpływ na SMA.
Niestety, w
najbliższej przyszłości nie zapowiada się następna próba lekowa z Salbutamolem,
ze względu na brak sponsora czy innych sposobów finansowania potencjalnej próby
lekowej.
W Polsce
niestety żaden ze znanych mi lekarzy nie jest zainteresowany podawaniem
Salbutamolu, ze względu na przesłanki formalne i ewentualną osobistą
odpowiedzialność, jaką musieliby na siebie wziąć w przypadku ewentualnych
komplikacji lub skutków ubocznych.
W najbliższym
czasie mam zamiar – już z ramienia stowarzyszenia SMAk Życia porozmawiać o
Salbutamolu jeszcze raz z polskimi lekarzami.
Niestety
pomimo pytań padających z Sali, naukowcy nie udzielili żadnych konkretnych
informacji na temat próby klinicznej przeprowadzonej przez firmę Repligen. Nie udało
nam się również dowiedzieć o zaawansowaniu prac nad tetracyklinami przez firmę
Paratek, chociaż sam pomysł wydawał się spotkać z pozytywną opinią naukowców.
Konferencja, mimo, iż oczywiście nie przyniosła
informacji o cudownym wynalezionym leku na SMA pozwoliła na optymistyczne
spojrzenie w przyszłość.