czwartek, 13 października 2011

Muzyczna środa

Wczoraj cała rodzina się umuzykalniała.
Sebastian z wujkiem tworzyli swoją własną muzykę używając adapterów samplerów i innych urządzeń o nie znanych mi bliżej nazwach.
Dodatkowo Sebastian śpiewał do mikrofonu :)
Rodzice zaś mieli wychodne i relaksowali się na koncercie Huntera.
 Powiem szczerze, że ten koncert to było coś, czego mi naprawdę brakowało :)

Tutaj Hunter wybrany przez Sebastiana.

A tutaj przyszły król sceny klubowej :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz