Wspaniały, przecudny weekend pozwolił nam wreszcie na aktywną zabawę na świeżym powietrzu.
Sebastian zasiadł na swój pojazd i spędził na nim parę godzin na dworzu.
Oczywiście dalej były płacze pod tytułem "mamo weź mnie, chcę chodzić", ale dzięki naszej wycieczce do Fundacji Aktywnej Rehabilitacji jego stosunek do wózka trochę się zmienił.
O wyjeździe napiszę jutro, ponieważ
a. w sobotę byliśmy z Tatą na imprezie - urodzinowej niespodziance dla naszego kolegi - i w związku z powyższym mój mózg nie pracuje na tyle sprawnie aby móc skupić się na dłuższym pisaniu
b. bawiliśmy się tak fajnie, że musiałam o tym napisać
c. mam prześliczne zdjęcia Sebusia :)
moje cudo najukochańsze,a jak poważnie wygląda,tak jakoś doroślej,buziaki dla Was:*:*:*
OdpowiedzUsuńKama, śliczne zdjęcia, bo i model niezgorszy :)
OdpowiedzUsuń