Po chorobie powrót do codziennych zajęć idzie nam z lekkimi oporami.
Matka niewyspana + dziecko niewyspane + deszcz za oknem = poranne ćwiczenia pełne zapału i chęci do pracy :)
Ale najważniejsze, że Sebuś ma się już dobrze.
A dziś padły słowa od których od razu poczułam się lepiej, a mianowicie:
"Mamo jestem głodny. Mamo jestem BARDZO głodny".
Myślałam, że źle słyszę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz