Powoli ale chyba jednak zmierzamy ku powrotowi do zdrowia.
Co prawda na odgłos kaszlu wydobywającego się z małego sebastianowego ciałka wlosy jeżą mi się na głowie, ale przynajmniej nie ma temperatury.
Za to jest troszeczkę lepszy humor, łaskawe wzięcie do ust czegokolwiek i możliwość pobawienia się zabawką bez natychmiastowego wpadania w rozpacz, dlaczego ten samochód jest zielony a nie czerwony :)
Tak czy inaczej - jest lepiej, lepiej lepiej :)
utyrałam się dziś,potem wypiłyśmy,ale jedno jest pewne,strasznie Was kocham,
OdpowiedzUsuńpijana baba
No widzę, że po owocnym dniu owocny wieczór :)
OdpowiedzUsuńMy też Cię kochamy :)