Dzisiejszy dzień mimo pogody był radosny i pełen wrażeń, czyli taki, jaki Dzień Dziecka powinien być :)
Rano Sebek pojechał na zakupy z Dziadkiem Stasiem, skąd wrócili oczywiście z prezentem w postaci zdalnie sterowanego samochodu, objedzony cukierkami.
Po południu - wypad z Babcią Lidzią i mamą do centrum handlowego.
Niestety dla mnie i na szczęście dla Sebastiana trafiliśmy do sali zabaw z kulkami i innymi atrakcjami.
Matka wróciła z wyprawy ledwo żywa, ale uśmiech na Sebastiankowym licu był tego wart :)
Zaliczyliśmy niezłą wojnę na kulki z chłopakami, zjeżdżaliśmy po mega wysokich zjeżdżalniach, a na koniec tochę malowanek.
a po powrocie do domu oczywiście pizza i tort.
No i wieczorna gra z Tatą w Herosów.
Niniejszym uważam Dzień Dziecka za udany.
Mam nadzieję, że wszystkie dzieciaki bawiły się równie dobrze co my, a plecy matek i ojców trochę lepiej od moich :)
Wszystkie Dzieckiakom życzymy, aby Dzień Dziecka trwał u nich cały rok!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz