Ostatnio, prawdopodobnie ze względu na podwyższone ciśnienie między mną a moimi rodzicami, Sebastian stał się bardziej nerwowy.
Od dwóch dni rzuca się po ziemi, wali pięściami w podłogę, oraz rzuca się na mnie z rękami, prawdopodobnie dlatego, że jestem akurat zawsze przy nim :)
Dziś sytuacja się powtórzyła i postanowiłam z nim poważnie porozmawiać.
Efekt rozmowy:
Mega przytulenie oraz wypowiedziane z kocimi oczami zdanie
"Przepraszam, że Cię uderzyłem i przepraszam, że przepraszam" :)
Nie wiem tylko, czy powinien przepraszać on, czy ja, że narażam go na rozchwianie emocjonalne, bo jednak dzieci czują wszystkie emocje, nawet bez mówienia o nich.
No, chyba, ze to po prostu taki wiek :)
Jak Wasze zdrówko,bo tu trzeba lecieć lepić bałwana......może jedyna okazja tej zimy....
OdpowiedzUsuńLeczymy się, jest coraz lepiej :) Sytuacja opanowana :)
OdpowiedzUsuń