No niestety, jednak jestem chora.
Dziś od rana nie wiedziałam co się dzieje, Sebastian został więc oddany w ręce Babci i Dziadka :)
Za to ja się wyspałam, wyleżałam i nareszcie miałam dzień wolny, szkoda tylko, że z takim samopoczuciem i tak nie mogłam tego docenić:)
Miał dziś przyjechać do nas wózek Sebastianka z super wypasionymi nakładkami na koła.
Pani se sklepu Habitus dzwoniła do mnie w tej sprawie wczoraj chyba ze 3 razy, zapewniając, że wózek będzie dziś i to dowieziony bezpośrednio do naszego domu.
A dziś - cisza.
Mam nadzieję, że jutro poczuje się lepiej i wózek jednak przyjedzie...
Ojej - to dużo zdrowia zyczę
OdpowiedzUsuń