Po wizycie u Wojtusia, który kilogramami je prażony ryż, Sebastian poszedł w jego ślady.
W sklepie kategorycznie żąda ryżu i każda odmowa spotyka się ze zdecydowanym protestem.
Z zaistniałej sytuacji ucieszył się niezmiernie Dziadek Grześ, któremu przypomniały się lata młodości wypełnione zanurzaniem języka w torebce z prażynkami.
W związku z tym nie omieszkał w trybie natychmiastowym udzielić wnukowi instrukcji jedzenia prażonego ryżu. Dla tych, którzy nie wiedzą dokładnie, jak to powinno wyglądać, przedstawiam dokładną instrukcję poniżej:
1. Wsypać ryż do miseczki (wysypując przy tym połowę wokół siebie)
2. Zanurzyć paszczę w miseczce.
3. Nabrać ryż na język
4. Nabrać jeszcze więcej i rozsypać tyle ile kto umie, według swoich możliwości.
5. Pożreć ryż z miną ryżowego potwora.
6. Czynności powtarzać aż do wyczerpania się ryżu.
POWODZENIA :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz