Na początku tygodnia Asia - mama Wojtka oznajmiła, że wybierają się całą rodziną po zakup butów dla Wojtusia.
Jako że miało to być w moich okolicach, gorąco zaprosiłam ich do siebie.
W planach miałam obiad i mnóstwo atrakcji dla dzieciaków.
W sobotę rano Asia zadzwoniła do mnie z informacją, że właśnie wyszli ze sklepu i zaraz u nas będą.
Bardzo się ucieszyłam i powiedziałam, że czekamy, z jedną tylko małą wpadką... a mianowicie... zapomniałam, że się umawialiśmy na sobotę...
W związku z powyzszym jedną ręką ubierałam Sebastiana, drugą trzymałam telefon i zamawiałam pizzę, żeby dzieciaki miały cokolwiek do jedzenia, no i jeszcze próbowałam w między czasie w 3 minuty ogarnąć nasz poranny sobotni bałagan :)
Wyszło bardzo spontanicznie ale bardzo bardzo fajnie, Sebastian na widok Wojtusia i Oli piał z zachwytu.
W lekkim chaosie zjedliśmy pizzę i z tego mojego zapomnienia wyszło mega pozytywne spotkanie :)
A co do gotowania - to nawet pepiej, że nie zrobiłam planowanego obiadu, gdyż okazało sie, że Ola generalnie i tak je tylko suche bułki, więc mogłoby być mi przykro, że ja się nagotowałam a ona nie je, a tak - sucha bułka w dłoń, trochę pizzy dla reszty i nie było problemu.
Z tego wszystkiego nie zrobiłam żadnego zdjęcia, mam nadzieję, że Asia wrzuci na Facebooka.
Tak czy inaczej przypomniały mi się czasy studenckie, kiedy to bez zapowiedzi przychodziło nagle 10 osób i po prostu fajnie spędzaliśmy czas (najczęściej bez obiadu ;).
Jednak dobrze czasami o czymś zapomnieć.
A Sebastian stwierdził, cytuję: "Ola to moja najulubieńsza koleżanka".
Ale się złożyło! U nas też dzień spotkań, zaprosili nas na obiad rodzice Zosi - dziewczynki stęsknione za sobą bawiły się razem, Lia śmigała Wizzybugiem po torze przeszkód w ogródku, przymierzała się do Zosinego pojazdu... Bez pizzy, ale z przepysznymi wypiekami :)
OdpowiedzUsuńSpotkanie było spontaniczne i bardzo sympatyczne, takie spotkania są bardzo potrzebne. Dziękujemy za pyszną kawę i pizzę, za suche bułki też:) Do miłego zobaczenia:)Asia
UsuńKacper - Super, takie spotkania są mega pozytywne, już się nie mogę doczekać naszego :)
OdpowiedzUsuńAsiu - dzięki za odwiedziny, cieszę się, suche bułki rządzą :)