U nas sezon działkowy w pełni, w związku z tym Sebastian prawie co tydzień szaleje na łonie natury.
Podobno przy różnego typu schorzeniach bardzo pomocna jest hipoterapia i dogoterapia.
My postanowiliśmy połączyć te dwie dziedziny i wyszła nam... jazda na psie.
Dla zainteresowanych nową formą terapii poniżej przedstawiam szczegółowe wytyczne:
1. Załozyć psu obrożę i smycz, żeby nie jechał za szybko
2. Wsadzić dziecko na psa
3. Dziecko mówi "wio" i pies rusza
4. Dziecko mówi "stop" i pies staje
5. Dziecko powtarza czynność 3 i 4 na zmianę co 30 sekund
6. Dziecko zostaje siłą zdjęte z psa
7. Pies dostaje kiełbaske w nagrodę
8. Dziecko krzyczy "jeszcze, jeszcze" a zziajana matka leży ledwo żywa na trawie
Polecam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz