Nie pamiętam niestety, co ja robiłam w wieku 2,5 lat.
Niemniej jednak wydaje mi się, że na pewno... nie grałam na Xboxie :)
Generalnie nie jestem mistrzynią gier komputerowych i na konsole, tym bardziej więc otwierałam ostatnio oczy ze zdziwienia, jak mój syn radzi sobie z konsolą.
Trenerem jest wujek, który gra trochę więcej od nas :)
Na początku Sebastian grał z wujkiem, teraz już zasuwa sam.
Poniżej mała próbka jego możliwości...
Oczywiście gra musi być obowiązkowo w kasku żołnierza :)
No a mi pozostaje jedynie pogodzenie się z tym, że chyba przy takim tępie postępu techniki, już za bardzo bardzo niedługo z nowoczesnej mamy stanę się zacofaną matką, która na niczym się nie zna.
A na prośbę, aby syn mi coś ustawił w telefonie, który dla mnie będzie czarną magią, będę słyszeć
"no mamooo, nie wiesz jak to się robi? przecież to łatwizna" :)
No a mi pozostaje jedynie pogodzenie się z tym, że chyba przy takim tępie postępu techniki, już za bardzo bardzo niedługo z nowoczesnej mamy stanę się zacofaną matką, która na niczym się nie zna.
A na prośbę, aby syn mi coś ustawił w telefonie, który dla mnie będzie czarną magią, będę słyszeć
"no mamooo, nie wiesz jak to się robi? przecież to łatwizna" :)
A tu filmik :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz