Przedstawiamy nowego członka naszej rodziny.
W piątek byłam z Sebastianem u pani logopedy (ciąg dalszy papierologii związanej z załatwianiem orzeczenia o kształceniu), a potem poszliśmy do sklepu zoologicznego pooglądać zwierzątka.
Wyszliśmy z zestawem akwarium, żwirku, roślinki oraz rybki.
Sebastian nazwał ją (a właściwie chyba go) Franek Francuz.
Nie mam żadnego doświadczenia z rybkami, więc mam nadzieję, że przeżyje u nas dłużej niż tydzień... Sebastian oczywiście jest wniebowzięty, czygo nie można powiedzieć o Tacie ;)
Ja uważam, że powinien się cieszyć, że nie przyszliśmy z chomikiem, bo już było blisko :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz