Przedświąteczne przygotowania to magiczny czas, w którym rodzina jednoczy się, spędza więcej czasu razem, gromadzi się przy wspólnym stole aby wspólnie zrobić bożonarodzeniowe ozdoby...
Tyle jeśli chodzi o teorię.
Jako, że udzieliła mi się opcja jednoczenia rodziny w przedświątecznym czasie, przygotowałam na weekend liczne atrakcje i rozrywki w postaci wspólnego robienia domku z piernika, wyklejania bombek metodą decoupage oraz klejenia łańcuchów.
Upiekłam więc fantastycznego piernika, pokleiłam się cała robiąc lukier, przygotowałam styropianowe bombki, tasiemki, brokaty...
Zasiałam radośnie do stołu, zapraszając z matczynym uśmiechem Sebastiana wraz mężem moim.
Po 5 minutach zaprosiłam ich ponownie.
I jeszcze raz.
I jeszcze (już z jakby mniejszym uśmiechem).
Niestety - chłopcy zajęci byli budowaniem czołgów i urządzaniem legowych bitew i za żadne skarby świata nie byli zainteresowani lukrowaniem piernikowej chatki, o bombkach już nie mówiąc.
Efekt był taki, że chatkę zrobiłam sama, a jedyny wkład, jaki włożył w całą pracę Sebastian, to wyżeranie żelków z piernikowych ścianek.
Ozdabiać bombek już raczej nie dałam rady :)
A na ten weekend zaplanowałam rodzinne ubieranie choinki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz