Co prawda urodziny Sebastiana dopiero za tydzień, ale z okazji imienin Dziadla Stasia oraz mega zajętego przyszłego weekendu (m.in. sesją zdjęciową Mięśnie dla Mięśni) postanowiliśmy zrobić 2 w 1 czyli urodziny Sebastianka + imieniny Dziadka w jednym.
Bardzo dużym plusem było to, że całą imprezę robił Dziadek Staś, a my przybyliśmy i skupiliśmy się na konsumowaniu oraz dostawaniu prezentów :)
Żeby nie być kompletnym nierobem, postanowiłam zrobić - pierwszy w życiu - tort dla Sebastiana...
Jakoś jak czytałam przepis, wygladało to nieco prościej, a na dodatek Sebastian stwierdził, że on chce tort ze Spidermanem. Ponieważ życzenie zostało wypowiedziane jakieś 8 minut przed wyjściem z domu, spideman był, tyle że nieco plastikowy, a biały krem na torcie został przyozdobiony fantastycznie wykonaną siecią (która generalnie wyglądała, jakby Spiderman robił ją już po imprezie i to nieco zakrapianej alkoholem :) ).
Tak czy inaczej - było fantastycznie, Sebastian zachwycony, jest już przedumny z powodu zdmuchnięcia świeczki z numerkiem 5, a ja się tylko zastanawiam, kiedy to zleciało...
PS. W przeciwieństwie do tortu, który smakował mniej więcej tak jak wyglądał, sernik wyszedł mi przepyszny :)
100 lat Sebastianku :)
OdpowiedzUsuń