czwartek, 26 września 2013

Top Gear Live!

W sobotę byliśmy na Stadionie Narodowym.
Na Top Gear.
Na żywo.

Nie powiem, że nie dostaję białej gorączki, kiedy widzę przed telewizorem dwóch facetów - dużego i małego - wpatrzonych w ekran i oglądających po raz setny jakiś tam odcinek Top Gear... No ale czego się nie robi dla rodziny.

Na naszą rocznicę ślubu (nie wiem już którą) wręczyłam memu kochanemu mężowi raz synowi po bilecie na Top Gear Live.

Było oczywiście fantastycznie, pomimo nawet mega korków w drodze na i z.

Przede wszystkim pełny stadion (Sebastian stwierdził, że w środku nie jest taki wielki ;), dużo świetnych samochodów (ja mogę to ocenić jedynie po tym, że miały różne kolory, ale podobno wszystkie były mega wypasione) i emocje w postaci np. wyścigów Adama Małysza z kimś kogo już nie znam :)

Przyznam, że bawiłam się lepiej, niż się spodziewałam, Stadion Narodowy wbrew moim osobistym obawom nie zawalił się na nas, a dodatkowo na parkingu pośród parunastu tysięcy samochodów spotkaliśmy jednego z naszych znajomych zapoznanych na Konferencji SMA :) 

Jednym słowem - super sobota :)




1 komentarz:

  1. Już chciałam napisać: "To się nazywa poświęcenie dla ukochanych facetów!" Ale świetnie że jednak mamie też się podobało :)

    http://www.magazyn-seniora.com/

    OdpowiedzUsuń