Rozciąganie mięśni zapobiega przykurczom.
Niestety nie należy do przyjemnych, o czym można się przekonać na własnej skórze, próbując np zrobić szpagat ;)
Tak czy inaczej, od jakiegoś czasu walczymy z pojawiającymi się u Sebastiana przykurczami w jednym kolanie i w jednym stawie biodrowym.
Kiedy dziś podeszłam do Sebastiana i chwyciłam go za nogę, chcąc porozciągać mu mięśnie on zapytał:
- Mamo, czy dziś jest poniedziałek?
- Nie dziś, jest piątek, odpowiedziałam.
- W takim razie mnie zostaw, rozciągam się tylko w poniedziałki.
...
Zeso argumentów przeciwko tej wypowiedzi ;)
Uśmiałam się :) :)
OdpowiedzUsuńJa też nie cierpię rozciągania się :)
Ciężko mnie też namówić na leżenie na brzuchu, które też zapobiega przykurczom :)
Pozdrawiam, Aga
Za to ja bardzo kocham się rozciągać w wolnym czasie.To jest świetnie ćwiczenie.
OdpowiedzUsuń