Kiedy udawałam się na USG do szpitala ponad miesiąc temu, a po którym to badaniu nastąpiło niespodziewane mnie zatrzymanie na oddziale pt. "patologia ciąży", na nogach miałam jeszcze kozaki a na sobie zimowy płaszcz.
Dziś pogoda piękna, ja bez brzucha, młodsze dziecię najedzone i uśpione, starsze wyzdrowiałe po antybiotyku - jednym słowem idealne warunki na pierwszy spacer :)
Na spacer wyruszyłam z synem - a właściwie z Batmanem - strasznie za mnąstęsknionym :)
Tatę z małym żarłokiem zostawiliśmy więc w domu, a sami strzeliliśmy aobie parę sweet fotek na pamiątkę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz