Zarobieni po pachy nie nadążamy zdawać relacji :)
Póki co weekend przyniósł nam moc atrakcji - wreszcie było tak jak lubimy najbardziej, czyli intensywnie, pozytywnie i z nieustannie zmieniającym się krajobrazem miejsc i ludzi :)
Sezon działkowy rozpoczęty na 200%, wszystkie niezbędne punkty wzorowego działkowicza zaliczone :)
Było ognisko, grillowanie, koszenie, pielenie, brudne nogi i paznokcie oraz dzieciaki szalejące i umorusane tak, że nie wiadomo było które jest czyje.
Mamy nadzieję, że takie weekendy będą zdarzać się nam co tydzień :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz