Szkoła to czas konkursów, turniejów, olimpiad i innych takich rzeczy.
Syn mój fantastyczny dyplomy znosi i dumnie pokazuje.
Ja natomiast najbardziej dumna jestem z dyplomu dzisiejszego - a raczej okazji jego otrzymania.
Jest to mianowicie 2 miejsce w szkolnym turnieju szachowym :)
Szachy i owszem, wiem, znam, widziałam, co jakiś czas mam nawet powracające marzenie nauczenia się choćby zasad (od 20 lat jestem na etapie wiedzy możliwości ruchów skoczka, przepraszam - gońca).
Tak że tego.
Dyplom jest.
Znaczy się trochę mózgu w tej głowie siedzi :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz