Wpis trochę zaległy, ale podyktowany przyszłymi wydarzeniami :)
Nie ukrywam, że nie wszystko, co dzieje się w naszym życiu udaje mi się opisać na blogu, bo dzieje się naprawdę dużo i naprawdę szybko...
Jedną z nieopisanych, a bardzo fantastycznych rzeczy była Spartakiada Dziei i Młodzieży zorganizowana przez Fundację Aktywnej Rehabilitacji w Spale w marcu 2015 roku.
Oczywiście - byliśmy :)
A raczej - byłam ja z Kasią i Sebastianem, ponieważ dowiedzieliśmy się o możliwości udziału praktycznie dzień przed imprezą, więc tata już nie dał rady...
Tak czy inaczej - było naprawdę SUPER!
Zdjęcia w ferworze walki gdzieś nam pouciekały, ale relację możecie przeczytać TUTAJ
a poniżej skrót filowy z całego wydarzenia:
A dlaczego o tym piszę?
Dlatego, że Sebastian został zakwalifokowany na obóz FAR.
Czym się charakteryzyje obóz?
Jedzie się tam BEZ RODZICÓW....
Pomimo, że 8 razy dzwqoniłam i upewniałam się, że na pewno nie mogę zostać z moim bezbronnym i malutkim syneczkiem, za każdym razem uzyskiwałam tą samą odpowiedź - Sebastian zostaje bez rodziców, ale pod bardzo dobrą i profesjonalną opieką....
W teorii- wszystko super.
W praktyce - matczyne serce rwie się na pomoc, bo na pewno nie doje, nie dośpi i będzie tęsknić...
Zobaczymy, jak to będzie :)
Pewne jest jedno - kocham FAR za to że są i za to jacy są :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz