sobota, 3 stycznia 2015

Basen

Składając wszystkim spóźnione życzenia z okazji rozpoczęcia 2015 roku od razu spieszę z tłumaczeniem, dlaczego życzenia nie pisane były w terminie.

Winien wszystkiemu jest basen, a raczej moja głupia i nieodpowiedzialna myśl, aby może zrobić coś dla siebie i na przykład pójść na basen.

Posiadanie dwójki dzieci oraz praca na pełen etat sprawia, że na ostatnio zadane mi przez kogoś pytanie "jak się czujesz" przez chwilę nie wiedziałam co powiedzieć, ponieważ generalnie nie mam zielonego pojęcia jak się czuję z tej prostej przyczyny, że nie mam czasu o tym pomyśleć.

W związku z tym postanowiłam trochę zwolnić i pójśćna basen właśnie.

No i się zaczęło.

Sebastian z Katarzyną nagle zaczęli kaszleć jak oszaleli, pomimo, że dopiero co wyszli z choroby, telefony się rozdzwoniły, a mój fantastyczny mąż nagle przyznał się, że od dwóch tygodni coś go tam boli i że stan ten przeszedł z "boli" na "bardzo boli" a następnie w "wezwij karetkę".

Koniec końców jak na razie sytuacja jest opanowana, póki co wszyscy wracają do zdrowia.
Jak łatwo sie domyślić - na basen nie poszłam.

I póki co się nie wybieram, a w postanowieniu noworocznym stanowczo wykreślam punkt pt. "myślenie o sobie", bo ta czynność przeważnie kończy się tak samo.
Czyli totalnym niemyśleniem o sobie :)

Dla wszystkich spóźnione happynewyear!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz