piątek, 19 grudnia 2014

Rozmazana

U nas, pomimo braku śniegu za oknem, już czućświęta.
Tradycyjnie o tej porze dzieci zaczynają kichać, kaslać i tym samym nie dawać spać.
W tym roku po raz pierwszy mamy zaszczyt przeżywaćmagię przedświąt podwójnie, bo Kasia nie pozostaje w tyle i również kaszle dzielnie.
Oraz nie śpi.

W związku z powyższym wczoraj wieczorem polożywszy młodsze i starsze dziecię, oraz przytuliwszy je, aby zasnęli słodkim snem po to, by może coś przedświątecznie ogarnąć, obudziłam się o godzinie 23.30 w pełnym, choć nieco już rozmazanym makijażu, z lekko rozwianym włosem, wciśnięta pomiędzy ściane a dwójkę dzieciaków, z których jedno dawało wyraźne sygnały dźwiękowe domagając się posiłku.

Nadzieją na tegoroczną Wigilijną kolację pozostaje jak zwykle niezastąpiona BABCIA, 
Ja póki co tradycyjnie odpuszczam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz