wtorek, 26 kwietnia 2016

Artykuł o Sebatianie

Na co dzień nasze życie wygląda całkiem zwyczajnie.
Albo po prostu zwyczajnie się przyzwyczailiśmy do nienormalności naszego życia.

Czasem tylko, kiedy pojawia się osoba, której los Sebastianka nie jest obojętny, która bezinteresownie i z dobrego serca chce nam pomóc i wychodzi z tego artykuł - łzy wzruszenia same cisną się do oczu.

Bo to wszystko, co jest napisane w ostatnim wydaniu Naszego Ursusa to prawda.
Tylko strasznie ciężko uwierzyć, że to, co czytam to naprawdę prawda.
I że dotyczy nas samych.

I jednocześnie - nie do uwierzenia jest, ilu spotkaliśmy na swojej drodze mega fantastycznych osób, które bezinteresownie nam pomagają, a bez których Sebastian pewnie byłby w nieporównywalnie gorszym stanie zdrowia.
Bardzo dziękujemy za wsparcie.
Bez Was naprawdę nie dalibyśmy rady.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz