Człowiek czasami ma potrzebę czytania.
Sama często zarywam noce, żeby dokończyć wciągającą książkę.
Jednak człowiek, który dopiero co zaczyna przygodę z czytaniem, do przygody tej potrzebuje odrobiny skupienia, które ciężko jest osiągnąć w naszym domu, zwłaszcza odkąd pojawiła się Katarzyna.
Ja nauczyłam się wyłączać i niereagować na jakiekolwiek odgłosy wokół mnie.
Sebastian nie osiągnął jeszcze tego poziomu, znalazł sobie natomiast sposób zastępczy, czyli... czytanie w szafce swojego biurka.
Póki co podobno się sprawdza :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz