"Mamo, chcę chodzić.
Dlaczego inne dzieci chodzą, a ja nie".
Te słowa słyszane z ust swojego najukochańszego dziecka rozwalają i chyba zawsze będą rozwalać.
No może, z wyjątkiem słów, które pewnie nadejdą kiedyś, typu "mamo, dlaczego kiedyś mogłem ruszać rękami a teraz nie mogę nawet tego", albo inne równie pozostające bez dobrej odpowiedzi pytania...
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że pytanie "dlaczego" w zasadzie nie ma znaczenia.
Znaczenie natomiast ma to, że jest to po prostu niepodważalny, nieodwracalny i niezmienialny fakt.
Oczywiście w momentach takich pytań jestem racjonalna, wspierająca, rozumiejąca i dająca siłę.
Tyle na zewnątrz.
Bo w środku - totalna masakra.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz