czwartek, 28 listopada 2013

Ceramika

Nie wiązałam wielkich nadziei z zapisaniem mojego syna na przedszkolne zajęcia z ceramiki.
Po pierwsze - glina brudzi palce.
A wszystko, co brudzi palce jest absolutnie nie do przyjęcia.

Po drugie - jakoś nie zauważyłam u mojego syna zbytniej fascynacji lepieniem z plasteliny, modeliny czy czegokolwiek - głównie z powodu "po pierwsze".

A jednak.
Raz na jakiś czas dostaję od Sebastianka coś prześlicznego.
Tym razem - miseczka w śliczny wzorek.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz