czwartek, 30 marca 2017

Ja po skierowanie

Jakiś czas temu musiałam załatwić dla Sebastiana skierowanie od lekarza.
W tym celu udaliśmy się do przychodni, a następnie zajęliśmy swoje miejsce w kilometrowej kolejce, pośród innych kilometrowych kolejek do gabinetów.

Naprzeciwko nas siedział mocno starszy pan.
Siedział i siedział, patrzył się i patrzył na wózek Sebastiana i wreszcie nie wytrzymał i  zagaił do Sebka:
- A ty chłopczyku taki śliczny jesteś, szkoda że taki chory...
Na to Sebastian:
- Nie nie jestem chory, ja tylko po skierowanie

:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz