Pierwszy rok nauki za nami, czas więc na praktyczne wykorzystanie zdobytej wiedzy :)
Syn z trudem ale jednak czytać się nauczył, w związku z tym na pytanie pani wychowawczyni w ramach "lata w mieście", kto jest chętny do poczytania książki dzieciom z przedszkola, syn zgłosił się jako pierwszy.
Sam wybrał książkę ze swojej domowej biblioteczki, sam przygotował się do czytania no i - sam zajęcia z czytania poprowadził.
Jako, że rzecz była o fokach, dzieci przedszkolne pod czujnym okiem prowadzącego foki potworzyły, pochwałę dostały, a syn dymny i blady dzielnie i z pierwszymi sukcesami wychowawczymi do domu powrócił.
Rodzina Bełcusiów jest pod wrażeniem :-)
OdpowiedzUsuń