Kiedy jest najfajniej?
Wtedy, gdy można spędzić czas z kimś bliskim :)
Kto kocha bezwarunkowo i na zawsze :)
Dziadek Staś zakupił bilety na mistrzostwa świata na żużlu, jednak syn nasz pierworodny odmówił współpracy i oświadczył, że jedzie tylko z dziadkiem...
Cóż było robić?
Ze smutkiem i łzami w oczach pozostaliśmy w domu sami, wysyłając syna na Narodowy...
No może nie do końca ze smutkiem i ze łzami, ale nie chcemy wyjść na rodziców wyrodnych :)
Tak czy inaczej - chłopcy wrócili zachwyceni, a syn przyniósł fantastyczną pamiątkę, za którą wszystkich sąsiadów z góry przepraszamy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz