Trochę nas nie było, ale wszystko co dobre, szybko się kończy, więc wróciliśmy i grzecznie się meldujemy :)
A co robiliśmy przez te parę tygodni?
Kąpaliśmy się w morzu, pływaliśmy w basenie, leżeliśmy na plaży... to tak w największym skrócie :)
Dzięki wspaniałym okolicznościom przygody udało się nam w tym roku urządzić sobie naprawdę wspaniałe wakacje, za które dodatkowo nie musieliśmy zapłacić fortuny, więc dostał się nam wspaniały wypoczynek nad Morzem Czarnym.
Dzięki temu od rana do nocy leżeliśmy na plaży, Sebastian wymoczył się za wszystkie czasy, z tego wszystkiego nawet zaczął trochę lepiej jeść.
Dzień zaczynaliśmy od kąpieli w wannie, potem plaża, kąpiele w morzu, w między czasie pływaliśmy w basenie no i kończyliśmy znów w wannie :)
Przyznajemy się bez bicia, że przez ten miesiąc nie ćwiczyliśmy, nie sprawdzaliśmy maili, nie odbieraliśmy telefonów i oddawaliśmy się błogiemu nicnierobieniu.
A wyglądało to mniej więcej tak:
Oczywiście mieliśmy parę przygód, fajnych i mniej fajnych, ale powrót do rzeczywistości do najłatwiejszych nie należy, więc szczegółowa relacja w następnym wpisie :)
Na razie pozdrawiamy wszystkich gorąco, meldujemy się i wracamy do pracy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz