piątek, 9 listopada 2012

Pędziczas

Przepraszam za brak wpisów, ale mam ostatnio jakiś wielki pędziczas połączony oczywiście z przygodami i nie wiadomo kiedy z jednego dnia niepisania robi się dni parę.
Jednak stanowczo obiecuję poprawę i codzienne pisanie od dziś :)
 
Po pierwsze i najważniejsze wyłączyli mi na parę dni internet w domu i nie miałam możliwości pisania, bo w pracy jak to w pracy, czasu brak.
 
Po drugie pogoda + przygody = totalne wykończenie wieczorne i jakiś spadek formy, mam nadzieję, że tylko chwilowy.
 
No i czywiście na końcu plusy w postaci uzbieranych z tygodnia przygód, które teraz mogę spokojnie opisać i mieć nadzieję, że w przyszłym tygodniu plusa w postavi mega niespodziewanych przygód będzie trochę mniej :)
 
W związku z powyższym zabieram się za relację i jutro przygoda nr 1 ;)
A tymczasem zgodnie z "po drugie" idę spać i życzę wszystkim kolorowych snów :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz