poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Gorąco

Gorąco, gorąco, gorąco.
Na szczęście weekend spędziliśmy na działce, a tak się składa, że parękilometrów od nas są Termy Mszczonów, czyli mega fajne baseny z cieplutką wodą.

Z samego rana w niedzielę zapakowaliśmy się więc zabierając kocyki, koła dmuchane i inne najniezbędniejsze na świecie rzeczy i wyruszyliśmy zażyć kąpieli wodno-słonecznej.

Ponieważ Termy są zasilane wodą z gorących źródeł, Sebastian tym razem mógł się kąpać do woli i nie skutkowało to sinymi ustami i ogólną trzęsiawką.
W związku z powyższym spędził w wodzie jakieś 5 godzin, z przerwą na obiad.

W ciepłym basenie były schodki, które posłużyły nam za świetny przyrząd rehabilitacyjny.
Jak wiadomo, w wodzie ciało jest dużo sprawniejsze.
Sebastian bez ustanku wspinał się na schodki, machał nogami jak szalony i robił różne fajne rzeczy, których normalnie nie jest w stanie zrobić.

Jednym słowem - iście wakacyjny weekend.
I mimo, że dziś będąc w mieście upał rozwalał na łopatki, to może niech jednak jeszcze trochę potrwa...
Lepsze to, niż zimno połączone z deszczem.
Oczywiście, jewśli pod ręką ma się wypasiony basen z ciepłą wodą ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz