piątek, 21 grudnia 2012

Świeta, święta...


Idą święta, więc nie jestem zaskoczona, że Sebastian dostał wczoraj mega gorączki, kaszle i kicha oraz przelewa się przez ręce.
Byliśmy dziś rano u naszej cudownej pani doktor, dostaliśmy antybiotyk i czekamy na cud.
Mam nadzieję, że w poniedzialek Sebastian będzie nadawał się jako tako do przetransportowania na wigilijną kolację, chociaż raczej nie planuję rewelacji.
Jeszcze nie zaczęło się na dobre Boże Narodzeniw a już nie mogę doczekać się Wielkanocy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz