W związku z tym, że Sebastian w przyszłym tygodniu ma w przedszkolu jasełka, wczoraj obudził się z katarem i bólem gardła.
Szczerze mówiąc na wydarzenia typu urodziny, wyjazd, jasełka itp. patrzę zawsze z obawą, bo przeważnie dzień-dwa przed wydarzeniem, na które się mega cieszę albo coś sie wali, albo Sebastian jest chory.
Za cud uważam jego udział w pasowaniu na przedszkolaka :)
No i zgodnie z panującą w naszym życiu regułą - i tym razem przed wspaniale zapowiadającą się imprezą odwiedził nas Mister Gil.
Oczywiście od razu wyciągnęłam z szafki cały arsenał broni i na razie wychodzi na to, że mamy szansę na wygraną, bo dziś Sebuś jakby lepiej...
Tak czy inaczej, bez walki się nie poddamy!
No to jak obstawiacie, nasz aniołek wystąpi w jasełkach czy nie ? ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz