niedziela, 6 maja 2012

Majówkowy come back

Nareszcie w domu :)
Po służbowym wyjeździe i majówkowej labie właśnie wjechaliśmy do domu z walizkami pełnymi ciuchów do prania, ciałami muśniętymi słońcem i komarowymi bąblami :)
Mam nadzieję, że wybaczycie nam chwilowe blogowe nieobecności, spowodowane brakiem dostępu do internetu (a konkreniej - brakiem kabla zasilającego do laptopa, który zostawiłam na kuchennym stole, żeby go na pewno nie zapomnieć;)

Sebastian wypoczęty i szczęśliwy, my - nie za bardzo wyobrażamy sobie jutrzejszy powrót do codziennej rutyny, no ale chyba wyjścia nie mamy.

Tak czy inaczej - wracamy do codziennego pisania, obiecujemy dużo nowinek i dużo zdjęć.
Od jutra ;)

Miłego pomajówkowego poniedziałku ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz