Jakiś czas temu musiałam załatwić dla Sebastiana skierowanie od lekarza.
W tym celu udaliśmy się do przychodni, a następnie zajęliśmy swoje miejsce w kilometrowej kolejce, pośród innych kilometrowych kolejek do gabinetów.
Naprzeciwko nas siedział mocno starszy pan.
Siedział i siedział, patrzył się i patrzył na wózek Sebastiana i wreszcie nie wytrzymał i zagaił do Sebka:
- A ty chłopczyku taki śliczny jesteś, szkoda że taki chory...
Na to Sebastian:
- Nie nie jestem chory, ja tylko po skierowanie
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz