sobota, 12 grudnia 2015

Mikołajkowo na FARze

A dziś na FARze jak zwykle moc atrakcji. 
Co prawda syn początkowo odmówił współpracy przy dobrej zabawie, stanowczo i nieodwołalnie postanowił nie wysiadać z samochodu na zajęcia, a siłą wyciągany stawiał czynny opór :)

Na szczęście po jakimś czasie dał się wciągnąć do zabawy i wrócił do domu wychodząc z zajęć jako jeden z ostatnich.

Dziś jak pewnie się domyślacie było świątecznie...
Główną atrakcją wieczoru było ubieranie żywej choinki - w charakterze choinki występował Kamyk więc było co ubierać :)



Potem bitwa na śnieżki - z braku śniegowych musieliśmy zadowolić się papierowymi, ale zabawa była równie udana no i oczywiście bitwę dzieci-rodzice wygrały dzieciaki.

A na końcu długo wyczekiwany Mikołaj z torbami prezentów!

Dla mnie również popołudnie było fantastyczne, jako że zawsze na FARze znajduje się mnóstwo cioć, które Kasia za pomocą uśmiechów i innych swoich sposobów skłania do noszenia jej na rękach, tudzież wożenia na kolanach ciotek "wózkowych". W związku z tym dostałam od Mikołaja godzinę świętego spokoju oraz możliwość napicia się kawy w samotności, za co jestem wszystkim niezmiernie wdzięczna :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz