czwartek, 26 września 2019

Nowy członek rodziny

Nie, nie, od razu mówię, żadnych więcej dzieci :)
Tym razem do naszej rodzinki dołączył ktoś bardzo, bardzo malutki i bardzo, bardzo słodziutki. 

Kiedy parę dni temu ja, Sebastian i Kasia stanęliśmy w drzwiach domu z małą puchatą kulką na rękach, mina mego męża wskazywała raczej na to, że stanowczo jest na NIE. 
Potem jednak równie stanowczo mała kulka turlała się w jego stronę z przesłodkim wyrazem rozbrajająco ślicznej mordki... 
No i po prostu musiała zostać z nami :) 

Przedstawiamy więc oficjalnie naszego Mruczka :) 

Mruczek mruczy jak oszalały, nie odstępuje nas na krok, śpi po kolei ze wszystkimi i zasypia z głową w misce z kocią karmą. 

Nie da się go nie kochać :) 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz