niedziela, 28 września 2014

Spartakiada

Dzisiejszy dzień to kolejne spełnienie marzeń Sebastiana :)

Już od rana szykowaliśmy się na I Mazowiecką Spartakiadę organizowaną przez FAR.
Sebastian jechał z silnym przekonaniem, że zdobędzie puchar.
My z Michałem byliśmy szczerze mówiąc raczej w pozycji lekko chłodzącej ten zapał.
wiadomo - na FAR wszyscy przyjeżdżają na wózkach, natomiast raczej rzadko dzieciaki z zanikiem mięśni, więc konkurencja zapowiadała się silnie...

Sebastian dostał koszulkę, znaczek i identyfikator 


Oraz - co najważniejsze - numer startowy.


Na początek - rozgrzewka.


Już wtedy widać było, że nie będzie łatwo pokonać tylu super przeciwników...


Jako, że na spartakiadzie zorganizowany był kącik plastyczny, Sebastian zażądał plakatu wspierającego jego walkę.
Jak to zwykle u nas - mówisz - masz :)


Oczywiście nie zabrakło swóch największych fanek naszego bohatera ;)


A  tutaj obiekty westchnień Sebastiana - PUCHARY.


Pucharów mało, zawodników dużo....


Zawodnicy zostali podzieleni na grupy i zaczęło się :)
Było rzucanie piłką do celu,


hokej 


slalom, łucznictwo, pokonywanie przeszkód


 i kilka innych dyscyplin.




Obowiązkowo zaliczyliśmy punkt malowania buziek.
Na zdjęciu poniżej widać właśnie tworzenie smoka na Sebasiankowej buzi :)


A ja wspięłam się na szczyty moich możliwości plastycznych i stworzyłam dzieło w postaci opaski Angry Birds :)


Nie wiem nawet jak to się stało, że na spartakiadzie znalazła się również sowa :)


Nareszcie nadszedł moment ogłaszania wyników....


I nagle okazało się....


Że Sebastian zająl 3 miejsce!
Pomimo naprawdę twardych przeciwników!


Marzenie o pucharze stało się rzeczywistością :)


Niepodziewanie dla nas no i chyba jednak spodziewanie dla Sebastiana, który od początku uważał, że że jedzie po puchar, faktycznie okazało się, że nasz syn dał radę :)


Z zanikiem mięśni czy bez - grunt to wierzyć w siebie i w wygraną:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz